Pierwszy rozdział tak na zachętę(i to nie tylko dla was). Nie bijcie jeśli jesteście shiperami niektórych parringów. Konieczne. A teraz miłego czytania!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudziło mnie łomotanie do drzwi. Wymamrotałam przekleństwo, odrzuciłam kołdrę i odgarnęłam włosy z twarzy. Poczłapałam do drzwi. Otworzyłam a na progu stała zalana łzami...
-O bogowie, Pipes! Co się stało? - zapytałam i wprowadziłam córkę Afrodyty do domku. Usiadła na moim łóżku dalej zalewając się łzami.
-Chodzi... Chodzi o Jasona. On ze mną zerwał - jęknęła i ponownie wybuchła płaczem. Objęłam ją ramieniem.
-Widocznie nie był ciebie wart - powiedziałam łagodnie a w głowie przeszukiwałam repertuar najgorszych wyzwisk dla Grace'a. Pipes otarła oczy chusteczką i spojrzała na mnie zaczerwienionymi oczami.
-Wiesz co mi powiedział? Że jestem jak Drew. Ale jeszcze gorsza, bo ja mu tyle razy pomogłam i w ogóle - załkała. - To straszne. A ja go tak kocham...
-Nie martw się Pipes. Dla nas wszystkich jesteś najlepszą przyjaciółką ever! Jason jest dupkiem. Zapomnij o nim - McLean pokiwała bez przekonania głową. - Już dobrze? To poczekaj chwilę, pójdę się ubrać i idziemy na śniadanie.
Pipes ponownie pokiwała głową i otarła oczy. Chwyciłam ubranie i poszłam do łazienki. Po chwili wyszłam i wyszłyśmy kierując się w stronę kantyny. Popchnęłam ją lekko aby dołączyła do dzieci Afrodyty, a sama ruszyłam do domu gdzie tłoczyło się moje rodzeństwo. Uśmiechnęłam się do nich i usiadłam. Na moim talerzu pojawiły się tosty z serem i jajka na bekonie a szklanka napełniła się sokiem pomarańczowym. Zabrałam się do jedzenia. Letni trymestr się rozpoczął i Percy powinien się niedługo pojawić. Zjadłam śniadanie i poszłam na przechadzkę brzegiem morza. Przypomniała mi się moja ostatnia misja, bez Percy'ego wprawdzie, jednak z Pipes i z Hazel, która odwiedziła Nico. Kiedy wróciłyśmy przybył Frank, który zerwał z Hazel bo zakochał sie w Reynie. Ale Reyna jest z Nico. Frank chciał wrócić do Hazel. Tyle że ta została dziewczyną Leona. Wszystko to było strasznie pogmatwane. Chyba tylko ja z Percym zostaliśmy razem. Calypso zamieszkała w domku Hery, bo nigdzie indziej nie chciała. Od rozstania z Leo zrobiła się strasznie kapryśna. Irytuje mnie to niezmiernie, ale w końcu kocha Leo, a teraz musi patrzeć jak on liżę się z inną i to Rzymianką(ale to nie moje słowa!). Wstałam, otrzepałam spodnie i ruszyłam w stronę Wzgórza Herosów. Dostrzegłam go! Percy stał na szycie, a na mój widok rozpromienił się i rzucił się pędem w dół wzgórza. Pognałam na jego spotkanie. Zderzyliśmy się na środku oplatając się ramionami i śmiejąc radośnie.
-Tak tęskniłam, Glonomóżdżku - wyszeptałam.
-Ja też Mądralińska - odszepnął. Uśmiechnęłam się i splotłam swoje palce z jego palcami. Ruszyliśmy powoli w dół wzgórza śmiejąc się i rozprawiając wesoło o tym co się stało.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kończę w tym łzawym momencie. Ogólnie to pewnie cały rozdział to rzyganie tęczą, ale co tam. Mi się nawet podoba. I nie wiem kiedy będzie drugi rozdział. Postaram się jak najszybciej, chociaż nie obiecuję.
Do następnego!
Darky
Zapinkolę cię. Ale to może nie dzisiaj. Jęczeć będę na Viberze, bo tu mi się nie chce. Za dużo do pisania. Ale cię zapinkolę. Rozjebałaś mi Frazel i Caleo. Jak tu cię nie zapinkolić, Ally? No jak? Jak mi to wyjaśnisz w ludzki sposób, to cię nie zapinkolę. Poza rozpurwieniem Frazel i Caleo jeszcze Piper jest dobra i taka biedna i zraniona. Następny powód, żeby cię zapinkolić.
OdpowiedzUsuńWiesz, że nieważne, jak bardzo chcę cię zapinkolić, i tak cię kocham, prawda, siostrzyczko?
Sebastian :*
Wiem braciszku. XD *Karkarow tak się nie mówi, idioto!* Nevermind, słucham Czary Ognia. Dobra, zapinkoliłaś mnie*Karkorow ty sie tam uczyłeś? Musiałeś być Ślizgonem!*. A ja i tak czuję się dumna bo wyszedł przyzwoicie długi, jak na pierwszy. Próbowałaś mnie zapinkolić? Cofam to co było wcześniej. Nie wyszło ci*pokazuje język*. A co byś powiedziała na special? Kij z tym że obie pisamy percabeth. A tak btw to co ty planujesz zrobić z moim Persiakiem?*pacza podejrzliwie*
OdpowiedzUsuńClary
Ło matko xd rozdział xd
OdpowiedzUsuńRozjebałas moje ul. parringi xd (dobra, Nessco i tak foreva)
Reynico... Jak Nessco to nie Reynico xd
ale będę czytać, bo zapowiada się nieźle :D
Pozdrawiam
Nessi
Córka Pana ze Słoneczga